Roztoczańskie pagóry, żywiczny zapach lasów, malownicze doliny rzek z kaskadami wodospadów. Nigdzie w Europie, poza tym zakątkiem, nie znajdziesz jodeł bardziej strzelistych – ich wspaniałe korony wybujały tu w górę na ponad 50 metrów; nie spotkacie potężniejszych przestojów buków ani piękniejszych borów sosnowych. Rzadko też zdołacie natrafić na takie bogactwo i rozmaitość roślinności. Przy tym wszystkim czeka Was tu dostojne piękno i zaskakująca różnorodność roztoczańskich krajobrazów, cisza i spokój, których tak łaknie człowiek we współczesnym świecie, żywicznie czyste powietrze, wartościowe zabytki i bogata w wydarzenia historia. To słowa Włodzimierza Wójcikowskiego, autora przewodnika „Roztocze” z 1986 r.
Przyroda Roztocza urzekała wędrowców już od dawna. Wejściowa strona tego serwisu przytacza fragment poematu „Dryas Zamchana” Jana Kochanowskiego. W 1799 r. Stanisław Staszic wspominał o krainie „ciągnącej się na Krasnobród, Zwierzyniec, Frampol, Goraj, Kraśnik (…)”. Miało to być „pasmo gór (…) wszędzie w gruncie wapienne, [gdzie] mieszają się małże morskie. Po wierzchołkach gór ziemia gliniasta, urodzajna i znajdują się różnego gatunku granity i piaskowce kamienie runione, małe i wielkie”.
Zachowały się także opisy bardziej szczegółowe, odnoszące się do konkretnych miejsc. Franciszek Fejfer-Stankowski z Florianki, pracownik leśny Ordynacji Zamojskiej, tak oto przedstawia swoją wycieczkę na górę Nart koło Zwierzyńca z 1900 roku: „Pierwszy raz (…) byłem tam w porze wiosennej. Potężne buki, jakich nie widzi się już nigdzie, stały w seledynowej krasie wiosennego listowia. Między nimi ciemnoszmaragdowe jodły o pniach jak potężne kolumny przedzierały się strzelistymi wierzchołkami ku światłu. Dołem zalegał prawie mrok, tylko gdzieniegdzie promyk słońca ślizgał się po omszonych pniach starodrzewia. Olbrzymie zwalone kłody zarosły już całkowicie mchami, pod którymi tętniło życie milionów drobnych istnień lasu. Góra rozbrzmiewała głosami jej mieszkańców. Przez gąszcz paproci dało się słyszeć łamanie gałęzi i tupot – przemknęła sarna. Za chwilę z zarośli ukazała się wspaniała głowa jelenia. Oddalił się powoli, z godnością, czuł się tu pewnie i bezpiecznie. Usiadłem na zwalonej kłodzie – tuż przede mną na wysokości ramienia, z niewielkiej jodły zsuwał się wolno ogromny wąż Eskulapa. Jego giętkie ciało obejmowało spiralnie gałąź. Nie bał się i nie uciekał. Na przyległej, nasłonecznionej polanie kwitły konwalie. Urok tej góry jest niezapomniany”.
Warto jeszcze przytoczyć równie piękny opis, pochodzący z przedwojennego przewodnika znakomitego zamojskiego krajoznawcy Michała M. Pieszko: „Krajobraz lubelski w miarę posuwania się ku płd. nabiera coraz to więcej uroku-powabu, coraz to silniej zarysowując się linią pagórków-wzgórzy. Środkiem naszego krajobrazu wypiętrza się przysadzisty wał wzgórz Roztocza, wśród których – tu i ówdzie – otwiera się przestronna nizinna kotlina. W jednej z nich, nad rzeką Łabuńką, prawobrzeżnym dopływem Wieprza, rozsiadł się obronny gród Zamość. Dawniej, przed wiekami, a nawet jeszcze przed stu laty, szumiała tu wokoło potężna leśna puszcza (…) Szczebrzeska, Zwierzyniecka, Solska, pełna dzikiego zwierza, a wedle legend tury i żubry nie były w niej rzadkością. Niegdyś w tutejszych lasach spotykano nawet niedźwiedzie. Wśród puszczy leniwie toczyły swe wody: Wieprz, Łabuńka i Por, rozlewając się tu i ówdzie w wielkie bagna-jeziora. Natomiast w głębi puszczy – dalej na płd. – w rejonie dorzecza Sanu, rzekami: Tanwią, Ładą i Sopotem żywo spadały z szumem liczne wodospady, które do dnia dzisiejszego, mimo iż puszcza już dawno zmarniała, zachowały wiele swego dawnego uroku. Idź – szlakiem turysty – i spójrz jeszcze dzisiaj w mroczne wąwozy gderliwego strumienia Sopotu i podziwiaj jego wodospady w rejonie Hamerni. Idź… a zobaczysz cud natury, mówiący o wielkiej katastrofie – sprzed milionów lat – łamania, trzaskania skorupy naszej matki – Ziemi. Z sąsiednich wzgórz – Krowiej Góry – wzrok twój pomknie w nieogarniętą majaczącą dal… hen aż… może ku samej Wiśle…. O, jak trudno będzie ci opuścić te mroczne ostępy i wichry Ziemi, gdzie byłeś bliżej Prawdy… bliżej Boga”. Roztocze noclegi obecnie tworzy idealną bazę noclegową dla turystów.